Jeśli śledzisz jakąkolwiek grupę FB o psach, to na pewno spotkałeś się z hasłem “wzbogacenie środowiska”. Nie miałaś przyjemności? Czytaj dalej, po dwóch minutach lektury tego tekstu będziesz wiedzieć więcej!
Nawet jeśli wspomniane wzbogacanie środowiska zwierząt kojarzy Ci się z wymyślnymi, drogimi akcesoriami, istnieje sporo sposobów niskobudżetowych by urozmaicić pory posiłku Twojego psa. Co ważne, taki rodzaj zdobywania pokarmu jest dla zwierząt niezbędnym doświadczeniem, na co wskazuje kilka zreplikowanych badań, do których odnoszę się w dalszej części tekstu.
Stworzyłam ten wpis, bo chociaż chęć poprawiania jakości życia psów powinna raczej łączyć trenerów i behawiorystów, przyznaję, że z niepokojem przyglądam się niektórym pojawiającym się trendom. Mam na myśli rodzaj mody na wylewanie Konga z kąpielą tłumaczony frustracją psa. Jeśli spotkałaś się z opinią, że pies powinien dostawać swoje porcje pożywienia TYLKO w misce, ponieważ zdobywanie jedzenia jest dla niego stresujące, a więc złe, to właśnie do tego się odnoszę. Mimo, że za promowaniem żywienia zwierząt wyłącznie z miski stoją dobre intencje, jest tu sporo niezrozumienia tego jak funkcjonują zwierzęta. Tak, zwierzęta, nie tylko psy, bo w badaniach dotyczących zjawiska contrafreeloading brały udział różne gatunki z podobnym skutkiem. Piszę o tym, bo efektem uczenia właścicieli psów, że zwierzak każdy posiłek powinien otrzymywać wyłącznie w misce może być to, że nasi podopieczni będą prowadzić życie gorszej jakości. Ale wyjaśnijmy to sobie krok po kroku.
Wzbogacanie środowiska – co to jest?
Mówiąc o wzbogacaniu środowiska zwierząt mamy na myśli zapewnianie im codziennej dawki stymulacji mentalnej i fizycznej. W przypadku pożywienia wzbogaceniem środowiska będą kreatywne sposoby na zabawę z jedzeniem: rozsypywanie go w trawie (bez obaw, można nauczyć psa by podejmował jedzenie z ziemi tylko na specjalne hasło), zawijanie w papier tak by zwierzak musiał odpakować swój posiłek czy chowanie go pod ręcznikiem, wszelkie formy brainwork’u czyli wyszukiwanie jedzenia schowanego pomiędzy innymi przedmiotami, na przykład zabawkami. Maty węchowe, Kongi, maty do wylizywania pokarmu… Ogólnie przydatne będzie tu wszystko, co w bezpieczny sposób dla psa da się nafaszerować jedzeniem. Jakim? Gotowymi karmami z puszki (najlepsze podczas wyjazdów), czy pastami domowej roboty, np. z warzyw ugotowanych na parze i zmieszanych z suchą karmą czy ugotowanego kurczaka zmiksowanego z warzywami. Janinadaily pokazała wyplatanie koszyka z kabanosów wzbogacającego środowisko Homo Sapiens, Ty możesz zrobić z nich łańcuch choinkowy dla swojego labradora czy foki i rozwiesić pomiędzy drzewami w ogrodzie 😉
Stres, frustracja czy wyjątkowy czas w ciągu dnia?
Informacja o tym, że zdobywanie pokarmu z miski utrudniającej psu połknięcie całej porcji jedzenia na jedno – dwa kłapnięcia czy stosowanie specjalnej zabawki interaktywnej jest frustrujące dla psa może odstraszyć osobę, która zastanawia się nad takim urozmaiceniem życia swojego psa. Żaden troskliwy opiekun nie chce przecież robić czegoś, co dla zwierzęcia jest szkodliwe.
Mój syn mówi o Każdym Z Naszych Psów, gdy ten żebrze przy stole: “Tak patrzy tymi oczkami, czarnymi, fajnymi”. Jakimi??? Pytamy. “No tymi, z przodu”. I wierzę, że patrząc w te najczęściej czarne oczka ciężko jest nie skapitulować. Problem zaczyna się wtedy, kiedy bez zastanowienia jakie będzie to mieć konsekwencje, przekładamy na nasze zwierzęta pomysły, które nie do końca są trafione. Zdarza się ciągle, że za awersyjną musztrę sprzed lat obrywają nowocześni trenerzy. Muszą tłumaczyć się z tego, że czas treningu nie jest przemocą i przymusem. Podobnie wygląda sprawa zabawek interaktywnych. “Pies powinien zjeść przynajmniej jeden posiłek z normalnej miski”, “zabawki interaktywne frustrują psa”, “głód nie pozwala psu się uczyć”. Obraz zaciemnia dodatkowo to, że w każdym z przytoczonych stwierdzeń jest ziarnko prawdy. Pierwsze co warto wyjaśnić w przypadku interaktywnych zabaw z jedzeniem, to że ich sukces nie opiera się na głodzeniu psów.
O frustracji
Ponieważ zależy mi na tym by skutecznie pomagać ludziom żyjącym z psami, skupię się tutaj na rozwiązaniach. Czym jest frustracja? Najprościej mówiąc jest związana z oczekiwaniami. Jak to interpretować? Wydaje mi się, że najlepiej tak:
Zawsze w tym miejscu pojawiała się nagroda, a teraz jej nie ma! #frustracja
Przekładając to na korzystanie z Konga, to tak jakby w miejsce michy z kolacją pojawiła się zabawka, która jest dla psa zbyt trudna, a więc pies nie radzi sobie z wydobywaniem z niej jedzenia i dlatego się frustruje! Zmierzam do tego, że samo podanie zabawki interaktywnej wypełnionej jedzeniem nie jest niczym złym ani szkodliwym, natomiast warto obserwować swojego psa i przygotować dla niego zabawkę o odpowiednim stopniu trudności. Jeśli jej zawartość będzie wymagała intensywnego gryzienia, którego zwierzę jeszcze się nie nauczyło, a doświadczenie jest dla zwierzęcia nowe, każda próba wydobycia z niej jedzenia zakończona fiaskiem będzie…Wzmocnieniem negatywnym.
Nie wylewajmy Konga z kąpielą
Jak podawać zabawkę by uniknąć frustracji? Przede wszystkim, jeśli na co dzień Twój pies zachowuje się w nerwowy sposób przy jedzeniu: gdy podajesz je w zwykłej misce lub z ręki, pracę trzeba zacząć u podstaw. Zastanów się, czy na pewno podajesz mu odpowiednio duże porcje jedzenia? Czy pies się nim najada? Jeśli porcje są duże, to może jedzenie nie jest pełnowartościowe i należałoby zmienić podawaną karmę? Czy Twój pies stara się zjeść jedzenie szybko, żebyś nie zabrała mu go Ty lub inne zwierzę przebywające z Wami w pomieszczeniu? Jaka jest ogólna kondycja Twojego psa? Czy regularnie trenujecie i chodzicie na spacery dłuższe niż okrążenie zamieszkiwanego bloku?
Codzienna aktywność psa może mieć wpływ na jego zachowanie przy jedzeniu, bo pies, który cały dzień jest zamknięty w domu, będzie zachowywał się w intensywny sposób przy większości okazji: intensywnie reagował na smycz, intensywnie zbiegał po schodach, intensywnie ciągnął. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że może też rzucać się na żarcie jak ja na szczeniaki Cattle Doga.
Do tego wszystkiego dochodzi wiek, stan zdrowia, a więc uwaga, wskazówka wszechczasów: to zależy.
Na koniec chcę zwrócić uwagę, że przez długi długi czas spotykałam się w różnych kręgach z zaleceniami, aby pies był karmiony raz dziennie. Drugi raz? To czas sesji treningowej, wygodnie jest potraktować go obligatoryjnie lub uznać, że odbębniliśmy obowiązek podając psu trzy przysmaki na krzyż podczas wyjścia przed blok, wskutek czego będzie po prostu głodny. A skoro mowa o głodzeniu to nie sposób nie wspomnieć o drugiej skrajności, wydaje mi się, że jednak częściej dotykającej psów domowych: mam na myśli otyłość. Naszym psom zazwyczaj nie brakuje jedzenia, a działania, dlatego o działaniu warto pisać.
Ale obiecałam, że będzie o rozwiązaniach.
Co robimy, żeby zabawka nie była dla psa źródłem frustracji?
- NIE podajemy jej przegłodzonemu psu czyli
- podajemy ją w zwykłej porze karmienia przy pierwszych podaniach dbamy o to, aby przysmaki były łatwo dostępne: może to być sucha karma zmieszana z odrobiną twarogu, która wręcz wysypuje się z zabawki, wzmacniając jego interakcje z nią, a co za tym idzie
- NIE podajemy Młodemu Adeptowi Konga zabawki, w której coś wyjątkowo pysznego jest prawie niemożliwe do wyjęcia (np. długi żwacz włożony do środka w poprzek)
Jeśli rozsypujemy przysmaki w trawie to nie może to być mąka, której prawie nie da się podjąć z ziemi (tak, widziałam przypadki, gdy w dobrej wierze opiekun rozsypywał psu pokruszone niemal na miał wysuszone mięso). Jeśli z kolei korzystasz z akcesoriów do wylizywania karmy – tych dedykowanych, lub innych silikonowych tacek za grosze wyszperanych na allegro, to obserwuj czy rzadziej nie znaczy lepiej? Może tak jak w przypadku Cukra, okaże się, że obiad wylizywany z tacki dobrze smakuje, gdy zdarza się np. co drugi dzień.
Spełniasz wszystkie warunki i Twój pies dalej zachowuje się jak wariat na widok zabawki z jedzeniem? To zastanów się jeszcze jak często mu ją podajesz? Wpływ na takie zachowanie może mieć deprywacja: jeśli kojarzysz historie psów przetrzymywanych w klatce przez cały dzień po to by na treningu były “zaangażowane” lub ograniczanie jedzenia i zabawek wyłącznie do tych wydawanych w treningu, to wiesz co mam na myśli. Tutaj nie chodzi o deprywację jedzenia, ale deprywację zabawek interaktywnych. Daj zabawkom szansę i sprawdź czy po kilkunastu dniach takiego przygotowywania posiłków nic się nie zmieni. A skoro omówiliśmy te podstawy to przejdźmy do mięcha, czyli źródeł, czyli skąd to się wzięło?
Contrafreeloading – co mówi nauka o wzbogacaniu środowiska?
O zjawisku contrafreeloading dowiedziałam się uczestnicząc w kursie ze stosowanej analizy zachowania dla trenerów zwierząt prowadzonym przez dr Susan Friedman. Także jej zawdzięczam, że wiedziałam czego szukać w google. Zaznaczam to bardzo wyraźnie, bo to, że nasz zawód nie jest regulowany prawnie, niesie różne konsekwencje. Na przykład niektórzy autorzy zdają się nie pamiętać, że prawo cytatu nie jest prawem do podpisywania się pod czyjąś pracą.
Sam termin contrafreeloading jak podaje Wikipedia, został wprowadzony w 1963 roku przez psychologa zwierzęcego o nazwisku Glen Jensen. W skrócie: rezultatem jego badań było odkrycie, że w przypadkach stałego dostępu do pożywienia w misce, zwierzęta preferowały podejmowanie różnych aktywności mających na celu zdobywanie tego samego pokarmu. Mimo, że łatwiej byłoby im po prostu zjeść dostępne jedzenie. Jeśli interesują Cię linki do konkretnych badań, zostawiłam je w źródłach na samym końcu tego tekstu, zatem keep scrolling.
Domowe eksperymenty
Kiedy napisałam o wzbogacaniu środowiska na Instagramie o w tym poście
Wyświetl ten post na Instagramie.
Od razu odezwało się do mnie kilka osób zawodowo zajmujących się szkoleniem psów z prośbą o więcej szczegółów i namiary na badania aby mogły tworzyć swoje treści na ten temat, w tym także do książki. Widać więc, że jedzenie wywołuje spore emocje i ciekawość!:-)
Cały czas zastanawiam się nad tym jak samodzielnie możesz sprawdzić czy Twój pies naprawdę woli zdobywać jedzenie? Prawdopodobnie możesz spróbować zostawić żarcie dostępne w misce i zaprosić go na sesję treningową. Jeśli trening jest dla psa przyjemnością, powinien wybrać zdobywanie jedzenia. Jeśli musisz tu wprowadzać zakazy i inne obwarowania, by nie czmychnął do miski, to najprawdopodobniej bardzo ważna informacja zwrotna na temat metodyki pracy czy trudności wykonywanych zadań. Ale nawet w takiej sytuacji grać rolę mogą inne zmienne. Bo w contrafreeloading ważne jest, że jedzenie powinno być dla zwierzęcia stale dostępne.
Kiedy sama wsypałam suszone mięso do miski i do zabawki interaktywnej dając zwierzętom wybór, moje psy błyskawicznie połykały jedzenie z miski, a następnie delektowały się zabawką. Jednak była to zaaranżowana scena: miska normalnie nie stoi w miejscu, w którym ją położyłam, a jedzenie w niej nie jest stale dostępne. Wręcz powiedziałabym, że rzadko, bo też najczęściej swoje jedzenie wyszukują na przydomowym trawniku. Gdybym wrzuciła do miski trochę jedzenia, a obok rozsypała pojedyncze smaczki, które wybierałby pies, można byłoby się zastanowić o czym mówi ta sytuacja. Czy zwierzę wybrało zdobywanie jedzenia czy może nie zauważyło, że w misce coś się znajduje? Czy w misce były takie same smakołyki i które przysmaki miały szansę intensywniej pachnieć? Czy pies jest przyzwyczajony do wyszukiwania smakołyków w takim miejscu, a nie spodziewa się go w misce, więc nawet do niej nie zagląda?
Pytań jest sporo, a żeby było ciekawiej, łączą się one z zachowaniami eksploracyjnymi zwierząt. Sama, jeśli tylko mój temat zostanie zaakceptowany przez prowadzących, a moje skromne możliwości na to pozwolą, chciałabym przyjrzeć się zjawisku contrafreeloading wykonując emestralną pracę na ćwiczeniach z psychologii porównawczej. Dam znać, czy to się uda.
Badania o tym, że głód nie pozwala psu się uczyć
Zastanawiałam się nad tym po pytaniu jednej z dziewczyn na Instagramie. Jednak, co już wspomniałam w tym tekście, contrafreeloading nie polega na deprywacji. Jeśli chodzi o głód, sama na ogół karmię psy przed treningiem, najczęściej podczas spaceru, który jest preludium do ćwiczeń.
Właściciele często zwracają uwagę na to, że pies “traci mózg”, gdy jest głodny, a jego zachowanie wskazuje na to, że “myśli tylko o jedzeniu”.
Patrząc tylko z perspektywy teorii uczenia się, branie przegłodzonego psa na trening jest niemal gwarancją tego, że każde chwilowe wstrzymanie wydawania pokarmu będzie dla niego karą. Jeśli więc zależy Ci na uczeniu zachowań stosując wzmocnienie pozytywne, to będziesz starać się tak zaaranżować trening z psem, by unikać tego typu sytuacji.
Stress less
Podsumowując, jeśli wprowadzisz zabawki interaktywne odpowiednio dobrane do poziomu zaawansowania i możliwości fizycznych Twojego zwierzęcia, powinieneś spodziewać się pozytywnych efektów korzystania z nich. Pamiętaj proszę, że wzbogacone środowisko nie jest ekskluzywnym dodatkiem dla Twojego zwierzaka, zadbaj by miał możliwość korzystania z urozmaiconych form podawania jedzenie regularnie.
Źródła:
https://link.springer.com/content/pdf/10.3758/BF03209232.pdf
http://www.behaviorworks.org/files/articles/He%20Said,%20She%20Said,%20Science%20Says.pdf