Skip to content
ZAREZERWUJ SWÓJ EGZEMPLARZ KSIĄŻKI W PRZEDSPRZEDAŻY!
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Search in posts
Search in pages

Jak wprowadzić dziecko do domu z psem? Powrót ze szpitala.

Co zrobić, żeby w Psiej Rodzinie panował balans? Jak wprowadzić dziecko do domu z psem? Co zrobić, żeby pies nie był zazdrosny o noworodka? Jak powinien wyglądać pierwszy kontakt psa z noworodkiem? Jaka jest reakcja psa na noworodka? Na co pozwalać w kontakcie psa z najmłodszym członkiem rodziny?

Pytania o to jak zapoznać psa z noworodkiem po powrocie ze szpitala pojawiają się w grupie dla mam z psami Dziecko i pies – Balans w rodzinie cyklicznie. Odpowiedź na nie spędza im sen z powiek. Ten artykuł możesz potraktować jak mini-poradnik, który dokładnie odpowie na najczęściej pojawiające się wątpliwości.

Jak zwykle, w mojej opowieści łącząc teorię i praktykę (co lubię nazywać praktyczną teorią), bo to o czym piszę możesz wdrożyć w swoje życie z psem od zaraz. Dzielę się doświadczeniem, co znaczy, że sama byłam w tym miejscu: jako właścicielka wielu psów i mama małego dziecka, a także jako trener klientów, którzy wprowadzali dziecko do domu z psem. W tym artykule przeczytasz nie tylko ogólne zalecenia, ale też opowiem o tym, jak dokładnie przebiegało zapoznanie dziecka ze zwierzętami u mnie w domu.

Nic dziwnego, że temat wprowadzenia dziecka do domu z psami wzbudza takie emocje. To wielkie wydarzenie, święto, a poza tym, każda właścicielka psa wie dobrze (lub domyśla się) jak zachowuje się stęskniona, spragniona kontaktu z nią kula futra po godzinnej nieobecności w domu lub… Wyobraźnia podsuwa więc barwne scenariusze o tym, co też może wydarzyć się po kilku dniach przerwy, podczas gdy kobieta niekoniecznie może być na to fizycznie gotowa. Do tego dochodzą obawy o to, jak pies sobie poradzi z rozłąką?

Wiele osób zgłaszających się do mnie tak bardzo dopasowało swój tryb życia do czworonoga, że nie rozstaje się z nim na dłużej niż kilka godzin. Często dziewczyny przejmują na siebie całkowicie rolę opiekunki psa. To one wychodzą na spacery, karmią, dbają, ćwiczą, chodzą na szkolenia…W końcu nie jest przypadkowe, że psi sport i szkoły zdominowane są przez kobiety.
Z kolei jeśli chodzi o narodziny dziecka, obecnie rzadko chyba zdarza się, żeby tata czekał sobie spokojnie w domu, aż dziecko pojawi się na świecie, mamy martwią się więc też o to, kto zaopiekuje się ich psem pod nieobecność całej rodziny.

Osoby, którym zależy na profesjonalnej opiece podczas ich nieobecności, zawsze mogą poszukać sprawdzonego petsittera, zaprzyjaźnić z nim psa przed terminem porodu i spokojnie zająć się swoimi sprawami podczas gdy opiekun zadba o to, aby zwierzak miał zaspokojone wszystkie potrzeby. Zakres tych zadań warto od razu ustalić, no i nie kierować się najniższą ceną podczas wyboru opiekunki, ponieważ niestety jakość usług może pozostawiać wiele do życzenia.

Jedna z naszych klubowiczek trafiła na niedrogą opiekunkę, która nie przychodziła na umówione godziny lub potrafiła w ogóle bez uprzedzenia nie pojawić się i to wiedząc, że jej zleceniodawca jest w domu i ma kontrolę nad tym, kiedy odbiera psa…

Drugi wariant to zostawienie psa z kimś znajomym, kogo bardzo lubi lub z jakimś członkiem rodziny. Naszymi psami opiekowała się moja siostra, wiedziałam więc, że świetnie się bawią i wcale za nami nie tęsknią ;-)))) Była to miła, atrakcyjna odmiana po nudnych dniach przed porodem, kiedy nie otrzymywały zbyt wiele uwagi.

Co przez to rozumiem? Niezależnie od tego, kto zostaje z psem, warto postarać się tak zorganizować mu czas, aby pod Waszą nieobecność nie przeobraził się w Wielką Kumulację: tykającą bombę energetyczną, której brak nie tylko opieki i kontaktu, ale też aktywności, węszenia, treningu, zabawy…Dzięki temu nie będzie aż tak bardzo pobudzony, kiedy wrócisz do domu. Spokojny spacer połączony z szukaniem zapachów to jedna z możliwości.

Najczęściej spotykam się z zaleceniami, aby podczas powitania postawić fotelik samochodowy z maluszkiem na ziemi. Jest to OK, ale moje klientki, nawet mając niewielkie zwierzęta często powtarzają, że podczas pierwszego spotkania bardzo denerwowały się czy wszystko będzie dobrze, jak zareaguje pies, czy się nie przestraszy, czy nie zacznie szczekać albo obsesyjnie lizać dziecka? Wszędzie tam, gdzie pojawia się niepewność, wątpliwości, a więc nerwy…Moja taktyka jest taka, że wolę stworzyć sytuację, w której wszyscy będą czuć się komfortowo 🙂 Po co komplikować proste rzeczy i robić coś wbrew swojej intuicji na starcie wprowadzając napięcie? Nikomu nie jest to potrzebne.

The form you have selected does not exist.

Ja od razu wiedziałam, że kolejka obwąchujących malucha na podłodze psów nie jest moim wymarzonym powitaniem. Chyba to zrozumiałe przy pięciu psach 😉 Nasze dziecko zostało wniesione do domu w foteliku przez tatę podczas gdy ja witałam się z psami. Następnie przetransportowaliśmy je do łóżeczka ze szczebelkami, a gdy psy ochłonęły po naszym powrocie, wpuszczaliśmy je do pokoju pojedynczo i podziwialiśmy spektakl. Mogliśmy przy tym nie denerwować się niczym, bo każdy z psich ryjków miał bardzo dobry dostęp, żeby dokładnie zbadać co to za Nowy Przybysz z Kosmosu wylądował w nietypowej klateczce za szczebelkami? Jednocześnie będąc ograniczonym fizycznie i nie mogąc niechcący uderzyć malucha łapką, nachalnie wylizywać go, czy po nim skakać.
Te spotkania przebiegły bardzo pomyślnie. Interakcja nie była forsowana, każdy z psów miał dużą przestrzeń by zdecydować jak blisko chce podejść, każdy jeden był swobodny, życzliwie zaciekawiony, a po obwąchaniu maluszka odwracał się i patrzył na mnie, siedzącą w przeciwległym kącie pokoju, machając do mnie radośnie kitą. Teraz uwaga, dowód anegdotyczny: na 5 naszych zwierzątek, dokładnie 5 powtórzyło DOKŁADNIE ten sam schemat powitania 😉

Kiedy wszyscy byli już wstępnie zapoznani z sytuacją, a emocje psów opadły, noworodek trafiał na ręce do mnie lub do taty i w tej pozycji pozwalaliśmy psom go obwąchiwać. Od początku nie zgadzałam się na lizanie dziecka i wcale nie chodziło mi o potencjalne choroby, zarazki, czy bakterie. Po prostu naszym psom wolno robić to tylko kiedy ktoś wyrazi zgodę, a na tym etapie życia dziecko nie ma zbyt wielu możliwości, by to zakomunikować, dlatego uznaliśmy za najbardziej fair trzymanie się ustalonych zasad. Poza tym, chcąc od początku dbać o spokój w relacji dziecko – pies, staram się wzmacniać zachowania, które do niego prowadzą. Moim celem jest zrelaksowany pies, przebywający w pobliżu dziecka, spokojnie wchodzący w interakcję z nim. Obsesyjne lizanie malucha to kolejny, z często powtarzających się problemów, o którym opowiadają mi Mamy.

O czym jeszcze warto pamiętać?

  • Przede wszystkim o to, żeby zaopatrzyć się w sporą ilość wystarczających na długo gryzaków, kongów z mrożonymi wnętrznościami albo maty węchowe czy specjalne maty do wylizywania przysmaków, w które można wsypać suchą karmę. Można też po nie sięgnąć, kiedy dziecko zaczyna płakać, a pies jest tym zaniepokojony.

Nadal się martwisz? Niepotrzebnie! Poza mnóstwem emocji związanych ze znalezieniem się w zupełnie nowej roli, sytuacja początkowo jest bardzo sprzyjająca dla świeżo upieczonych rodziców. Dziecko nie porusza się jeszcze, można więc pozwolić psu jak najwięcej przebywać z nim w pomieszczeniu (ale nie zostawiać go z dzieckiem sam na sam!!!!), przypominając wdrożone wcześniej umiejętności: odsyłanie na miejsce czy do otwartej klatki, szczególnie promując wybór, inicjatywę psa. Upraszczając chodzi tu o to, że kiedy to pies zainicjuje pożądane przez nas zachowanie, wzmacniamy je. A na koniec:

Postaraj się, pomimo zaabsorbowania nowym członkiem rodziny, zauważać i doceniać, kiedy Twój pies zachowuje się „dobrze” (nie będę tu wdeptywać w grząski grunt wartościowania i oceniania), kiedy jest spokojny. Im więcej poświęcisz mu wtedy uwagi, tym lepiej wpłynie to na dalsze losy tej relacji, zwłaszcza jeśli Twój pies to jedynak, przyzwyczajony do niepodzielnego władania Twoją atencją. Zauważając jak najwięcej pożądanych zachowań swojego psa, rozwiniesz je i zapobiegniesz zazdrości o noworodka, a później niemowlę. Twój pies nie będzie sfrustrowany brakiem uwagi i zwiększysz swoje szanse na to, że nie będzie domagał się jej w uciążliwy dla Ciebie sposób.

Obserwuj mój profil na Facebooku, to codzienna dawka inspiracji, wiedzy, no i informacji o prowadzonych przeze mnie szkoleniach! No i przede wszystkim daj proszę znać, czy ten artykuł Ci pomógł. A jeśli jest przydatny – podziel się nim ze znajomymi. Może ktoś dzięki temu będzie miał mniejsze obawy w związku z przedstawieniem dziecka psu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odbierz bezpłatny kurs mailowy i tajną ofertę na najlepsze materiały szczenięce!

POZNAJ DOGFLIX – Pobierz Bezpłatne Materiały

klub online dla opiekunów psów

Magda Śliwerska

magdalena śliwerska i proper

Cześć, jestem Magda i odpowiadam za całe to zamieszanie. Od 2009r. uczę jak osiągnąć balans z psem w życiu i w treningu sportowym. Popularyzuję wiedzę o psychologii zwierząt, pokazuję jak wcielać w życie najświeższe nowinki o uczeniu się psów i ludzi, a moje obszary działania to planowanie treningów (wybór, motywacja, kontrola, płynne sesje treningowe), sport z psem (FCI obedience) i wszystko co związane ze zmianą zachowania Twojego psa. Z Balans.dog wychowasz szczeniaka, przeżyjesz z psim nastolatkiem i nauczysz się ćwiczyć wystarczająco dobrze, bez spiny i w oparciu o najnowszą wiedzę.

Więcej o mnie znajdziesz tu.

Napisz do mnie!

KONTAKT@BALANS.DOG