W relacji dziecka z psem mogą pojawić się różne problemy. Jednym z nich są zachowania z łańcucha łowieckiego: czyli sekwencja, której celem jest upolowanie zwierzyny.
W zależności od rasy, pewne sekwencje łańcucha łowieckiego mogą być wygaszone – co nie oznacza, że nie występują, ale że pojawiają się z niższą frekwencją („Dogs”, Raymond and Lorna Coppinger, 2002).
Ale co ma polowanie do noworodka czy niemowlęcia? Popiskiwanie dziecka, kwilenie, czy dźwięk płaczu może doprowadzić do uruchomienia zachowań łowieckich u psa. W przypadku border collie może to być zaganianie i wpatrywanie się w obiekt.
Dziecko i pies.
To jest Lucynka – Pacynka. Pies, któremu zawdzięczam najwięcej. Śmieszna Glizdka z kreskówki, inteligentna i sprytna, pisząca takie historie, że powinna zastąpić mnie przed komputerem i przejąć Centrum Dowodzenia Blogiem.
Pacyna ma to do siebie, że bardzo lubi dzieci. Uwielbia je. Serio. Chętnie się z nimi bawi, inicjuje przytulanie czołem, będąc przy tym wyjątkowo delikatna. Może i ekscytuje się, kiedy dzieci biegają i krzyczą, ale nigdy nie wchodzi na poziom pobudzenia, który byłby niepokojący – zabawa w berka to przecież najwspanialsza gra pod słońcem! Zabieram ją z takich sytuacji, chroniąc przed złymi doświadczeniami. Podekscytowane dziecko ma różne pomysły, niekoniecznie odpowiednie dla psa. Lucynka, nawet w szale gonitwy, skacząc po meblach, siejąc spustoszenie wśród wszystkich przeszkód, które ośmieliły się stanąć na jej drodze, nigdy przenigdy nie łapie maluchów zębami ani nie podszczypuje.
Kiedy przynieśliśmy Świeżaka do domu, spotkał się z życzliwym zainteresowaniem i spokojem ze strony mojej suczki. Była rozluźniona, chętnie przebywała u Jego boku. Ja dumna, Pacyna ociekająca słodyczą cały czas przy nas. Szykowałam jej order cierpliwości z suszonego mięsa i sera, a wtedy…nasze cichutkie dziecko zaczęło być wokalne.
A kiedy maluszek zaczął śpiewać, i kwilić w Pacynie obudziły się mroczne instynkty. Bardzo pobudzona orbitowała dookoła niemowlaka, wpatrując się to w niego to we mnie z pytaniem: to co mamo, zjemy go dziś na obiad…????? Kto zna historię świętej pamięci piskląt z mojego balkonu, czy gryzoni z Błoń ten wie, że w tym kulinarnym pytaniu nie było cienia żartu.
Dzisiaj Pacynka przebywa z nami w pokoju prawie cały czas. Nie reaguje na płacz, okrzyki, niemowlęce, nieprzewidywalne ruchy. Jest rozluźniona i spokojna. Chętnie nawiązuje kontakt z dzieckiem, także fizyczny. Nie używa oka, namierzając dziecko. Świeżak zyskał w jej oczach status pełnoprawnego, miniaturowego człowieka. Kiedy moje dziecko odwraca głowę czy odpycha jej pyszczek ręką, aby uniknąć ataku wścibskiego jęzora, reaguje na to pięknie ustępując, odsuwając się.
Magia??? Magia treningu??? Zaklinacz psów???????? Sedalin? ?
To wypadkowa charakteru Pacyny, wychowania, tego że zauważyliśmy problem i co najważniejsze tego, jak organizowaliśmy jej życie w trudnym okresie, a także zasługa zmian zachodzących w małym ludziku.
Piszę o tym, bo często młodzi rodzice, zaniepokojeni pierwszymi, trudnymi reakcjami swoich psów, a jednocześnie brutalnie pozbawieni jakiegokolwiek czasu, który można byłoby zainwestować w przemyślany trening, nie robią nic i czekają LUB rozważają poszukiwania dla psa nowego domu. Jestem za tym, by pies zmienił adres zamieszkania, gdy trening nie przynosi efektów i nie widać perspektyw na to by jakość codziennego życia psa wróciła do normy. ALE chcę zwrócić Twoją uwagę na to, by pamiętać o środowisku. Nie tym rozumianym jako Natura, ale o Twoim i Twojego psa, Waszym ekosystemie. W którym można wiele zrobić by życie psa przy dziecku stało się łatwiejsze i by mniej boleśnie przeszedł ten okres.
Ale… Nie można tracić nadziei. Może się zdarzyć, że Twój pies jest naprawdę niebezpieczny, a może tylko reaguje nerwowo na bodziec, który za kilka miesięcy stanie się dla niego zapowiedzią przyjemnych konsekwencji. Trzymam kciuki, żeby należał do tej drugiej grupy.
Pamiętaj przy tym, że jednym z największych stresorów dla psa jest brak obowiązujących w domu, jasnych zasad. Przerwij zachowanie, które budzi Twój niepokój: jeśli pies wpatruje się w popłakujące dziecko, odwołaj go, wyprowadź za bramkę lub do innego pomieszczenia i daj mu zabawkę zapełnioną pysznościami. Może być to mata węchowa, Kong, Toppl.
Unikaj krzyczenia, szarpania, kar – takie zachowanie może tylko przekonać psa, że obecność dziecka jest dla niego zagrożeniem. Z kolei jednym z najbardziej czytelnych sygnałów, komunikujących, żeby przerwał: jest spokojne wejście pomiędzy psa i dziecko, w momencie kiedy ten zaczyna wpatrywać się w malucha i wyprowadzenie do jego Bezpiecznej Strefy.
Możesz też wskazać psu zachowanie zastępcze i wymagać go konsekwentnie w takiej sytuacji. Ja po rozdzieleniu, odsyłam psa na jego miejsce. Posłanie, tak zwane „miejsce” to komfortowe dla psa łóżeczko-posłanie, w którym zawsze dostaje swoje ulubione gryzaki i zabawki do wydobywania jedzenia. Nikt nigdy mu tam nie przeszkadza, a jest to wyczyn w rodzinie, składającej się z pięciu psów i dwóch kotów.
Kiedy widzisz, że pies przyczaja się na dziecko, warto zadać sobie pytanie: dlaczego doszło do takiego zachowania ze strony psa? Co przeoczyliśmy, czego nie zauważyliśmy? Jeśli Twoje zabiegi nie przyniosą efektów, uważne obserwowanie związków przyczynowo-skutkowych, przyspieszy przebieg konsultacji z trenerem / behawiorystą. Dobrze jest zbierać takie dane. Na etapie wczesnego macierzyństwa, wszystkie ważne dla mnie informacje: zabiegi u lekarza weterynarii, podawanie leków, czy treningi, zapisywałam w specjalnym zeszycie. Niewyspanie nie ułatwia kojarzenia faktów.
Nie bój się tego kontaktu z trenerem. To osoba, która chce i powinna Ci pomóc. Jeśli masz dylemat do kogo skierować się po pomoc, napisz w grupie Dziecko i pies, balans w rodzinie. Lub poszukaj na forum Twojego miasta/miejscowości.
A na koniec tego mrocznego wpisu, krótki filmik sprzed 4 lat…Moja Lusia i nasza najmłodsza wówczas przyjaciółka, Marysia.