Naukowe podstawy psiego szczęścia, czyli “Rozmerdane” autorstwa Zazie Todd
Gdy tylko wspomnę o ostatnio czytanych i polecanych książkach, odzew jest spory. Dlatego z przyjemnością przygotowałam dla Was recenzję jednej z lepszych lektur popularyzujących naukę o psach: “Rozmerdane. Naukowe podstawy psiego szczęścia” autorstwa Zazie Todd.
Recenzję napisałam w ramach współpracy z Domem Wydawniczym Rebis. Było to wyjątkowo wdzięczne zajęcie, ponieważ znam i bardzo lubię oryginał tej książki. Byłam ciekawa, jak wypadnie polskie tłumaczenie. I nie zawiodłam się w ogóle: świetna, misterna robota Agnieszki Jacewicz plasuje lekturę w czołówce moich ulubionych, popularyzujących naukę o psach.
Wstęp do “Rozmerdanych” napisał dr Marty Becker, promotor kooperacyjnego treningu zwierząt znanego też jako trening medyczny, odnoszącego się do takich koncepcji treningowych jak “zgoda” czy “starting buttons”. O co tu chodzi? Stworzony przez niego program Fear Free, który z resztą ukończyłam: dla trenerów, behawiorystów, lekarzy weterynarii i innych profesjonalistów pracujących ze zwierzętami domowymi, to nowatorskie podejście zrzeszające ludzi chcących przywrócić zwierzętom domowym głos i poprawić jakość ich codziennego funkcjonowania. Między innymi poprzez przygotowanie mądrych planów treningowych, dzięki którym mamy szansę ułożenia płynnych sesji treningowych, a nasze zwierzęta dostają wybór uczestniczenia w konkretnych sytuacjach. Odmowa nie jest tu błędem, a informacją zwrotną, że powinniśmy zmodyfikować kolejne sesje tak by utrzymać zaangażowanie zwierzęcia.
Becker zajmuje się tym w kontekście przygotowań obu gatunków: czworonogów i ich opiekunów, do zabiegów weterynaryjnych. Jest to istotne nie tylko ze względu na etykę współpracy z “obcym”, którego myśli i odczuć nie znamy, co tym bardziej powinno uwrażliwiać nas na autonomię innego zwierzęcia i odwodzić od stosowania przymusu i awersyjnych bodźców. Ale też z powodów zdrowotnych: badania prowadzone w Stanach pokazują, że zwierzęta domowe niedostatecznie często trafiają do lekarzy weterynarii na wizyty kontrolne. Nie tylko ze względu na ich koszt, ale przede wszystkim z powodu obaw opiekunów przed wizytą. Czyli zwierzę źle znoszące wizyty u weterynarza, z dużym prawdopodobieństwem rzadziej ma robione badania okresowe, tak kluczowe w przypadku prewencji szybko rozwijających się chorób.

Ale wracając do książki, której obszerny rozdział poświęcony jest właśnie wizytom w gabinecie. Uważam ją za wartościową nie tylko dlatego, że opiera się na aktualnych badaniach, ale też dlatego, że jest po prostu dobrze napisana. To co trudne, staje się przystępne i zrozumiałe, dlatego świetnie się sprawdzi w przypadku osób, które chcą wiedzieć o psach więcej i szukają rzetelnego źródła, z którym będą mogły uporządkować swoją wiedzę. Nie ma znaczenia czy przygotowujesz się do powiększenia rodziny o psa czy już jesteś opiekunem. Jest to możliwe min. dlatego, że autorka podeszła do życia z psem całościowo. Wzięła na warsztat nie tyle jeden problem, ale ich przekrój: najważniejsze tematy od narodzin, przez problemy codziennego życia, aż po starość i śmierć, nie unikając trudnych wątków etyki, eutanazji i przeżywania żalu czy konieczności udzielania wsparcia naszym zwierzętom domowym, gdy umiera drugi pies. A wszystko z perspektywy dobrostanu psa, czy jak woli autorka, ich szczęścia. To ostatnie nastręcza różnych problemów gdy chcemy je zmierzyć, dlatego podoba mi się pomysł opierania się na modelu pięciu domen i najnowszych badań interdyscyplinarnych: od możliwości poznawczych, przez tworzenie BEZPIECZNEJ więzi międzygatunkowej (pies-człowiek), bezpieczne relacje czworonogów z dziećmi czy w końcu korzyści ze wspólnych spacerów tak dla psa jak i dla człowieka.
Właśnie, człowiek. Na szczęście czasy postrzegania trenerów w dychotomii: “miły lub dobry” dawno minęły, wiemy jak istotne jest wzmocnienie pozytywne w uczeniu się ludzi. Autorka z wyjątkowym wyczuciem sugeruje opiekunom kiedy warto zwrócić się o pomoc do specjalisty i podkreśla, że trudne emocje w życiu z psem, reagującym w sposób daleki od tego przez nas wymarzonego jest normalne i że warto szukać rozwiązań. Także tu powołuje się na konkretne badania dające nadzieję opiekunom, że stosując odpowiednie zalecenia treningowe jakość życia rodziny może znacząco się poprawić. Nie ma tu obwiniania i zrzucania całej odpowiedzialności za zachowanie psa na człowieka, który często chcąc pomóc i np. podejmując decyzję o adopcji, znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Na przykład przychodzi mu mierzyć się z agresją wobec domowników, co staje się koszmarem, kiedy nie ma doświadczenia w pracy z psami, a w domu mieszkają małe dzieci.
Dzieciom poświęcony został cały rozdział, co jest dla mnie ważne, ze względu na to, że prowadzę grupę Dziecko i pies, balans w rodzinie oraz przygotowuję materiały edukacyjne dla rodziców, którzy mają psy i uważam, że wciąż takich treści jest za mało. Bezpieczne miejsce, łatwy dostęp do smakołyków, bramki rozporowe… Autorka “Rozmedranych” wymieniła najważniejsze aspekty wspierania pozytywnej relacji pomiędzy psem i dzieckiem.
Co jeszcze znajdziesz w książce?
Jest obszerny rodzaj o wzbogacaniu środowiska przez różnego rodzaju zabawki – łamigłówki do rozwiązania przez psa. Ale też przez trening, w tym sportowy. Zanim do niego dojdziesz, zdobędziesz wiedzę na temat podstaw uczenia się przez psy. Podoba mi się, że autorka zachęca do próbowania różnorodnych aktywności, co daje przestrzeń opiekunom by znaleźli coś, co sprawi przyjemność obu stronom smyczy. Zaleca trening etyczny, opierający się przede wszystkim na wzmocnieniu pozytywnym*. Są też dobre wiadomości dla uczestników naszego kursu online Masaż relaksacyjny dla każdego psa, wzbogaconego o moduł z lekcją na temat podstaw dotyku w treningu kooperacyjnym, bo wątek przyzwyczajania do kontaktu z dłońmi został mocno wyeksponowany.
Specjalne miejsce wśród treningów zajęły oczywiście wszelkie formy aktywności z użyciem psiego nosa, które wymagają od człowieka zostawienia psu przestrzeni na podejmowanie decyzji, a człowiekowi pomagają ćwiczyć obserwację najmniejszych niuansów w zachowaniu naszego psa by z większą trafnością odczytywać ich komunikaty. W treningu, w którym prym wiedzie psi nos mamy szansę zamienić się rolami, bo na codzień to nasze psy nie spuszczają nas z oczu i są mistrzami interpretacji naszych zachowań, co czasem przysparza nam problemów.
Ucieszą się też sportowcy, bo w końcu mamy literaturę, która uwzględnia najnowszą wiedzę o psychologii psów, jednocześnie nie mieszając z błotem ich pasji współpracy. Autorka odwołała się do badań opublikowanych w Anthrozoos, w których sportowcy wypadli jako osoby zmotywowane, a poza tym szczególnie troszczące się o czas dobrze spędzany wspólnie z psem, podkreślające jak ważne jest dla nich wspólne urozmaicanie czasu przez trening, pogłębiająca się dzięki współpracy na coraz bardziej zaawansowanym poziomie więź.
Takich sportowców znam, popieram i podziwiam. I to też świadczy dla mnie o jakości książki, potrzebnej w czasach fake newsów zarzucających opiekunom “okrutne treningi siadania” oraz różnej maści tekstów, według których sport z psem to bezduszne wykorzystywanie go. Nawet jeśli takie pojedyncze sytuacje mają miejsce i jest potrzebna edukacja na temat odpowiedniego treningu, wydaje się, że większym zagrożeniem dla naszych zwierząt jest monotonne życie na kanapie i otyłość. Co mam wrażenie, wybrzmiało w tej książce.
Autorka nie tylko podrzuca pomysły na ćwiczenia uważności dla człowieka, kiedy czekamy aż pies nasyci się zapachami podczas spaceru, ale też zachęca do zabawy w naukowca i obserwacji swojego zwierzęcia, tak by mieć pewność, że proponowane przez nas rozwiązania faktycznie poprawiają jakość jego codziennego funkcjonowania. Jest też propagatorką zjadania słonia po kawałku: jeśli pod wpływem lektury odkryjesz, że życie Twojego psa jest zbyt monotonne, nie wpadaj w panikę wywracając Wasz świat do góry nogami, ale wprowadzaj nowe rozwiązania po kolei.
Todd zwraca uwagę na to, jak wiele jest jeszcze do odkrycia i zachęca czytelników do uczestniczenia w różnych projektach badawczych ze swoimi psami. Są ważne dlatego, że mogą być pożyteczne i realnie kształtować nasze podejście do psów: zaczynając na prawidłowej socjalizacji, przez etyczne metody pracy i wzbogacanie środowiska. Jest to podejście spójne z całą książką, która nie jest lekturą napuszoną trudnym językiem, mającym prezentować elokwencję autora, ale konkretną pomocą pokazującą jak wspierać psa i człowieka na codzień, opierając wspólne funkcjonowanie na nauce, a nie tylko na prywatnych przekonaniach. Taka pożyteczna baza pozwala nam podejmować lepsze działania w codziennym życiu.
Dla trenera, behawiorysty lub innego profesjonalisty aktualizującego wiedzę będzie to przyjemna lektura i dobre źródło, do którego można spokojnie odsyłać klientów, nie obawiając się, że trafią na archaiczne porady, które odbiją się negatywnie na ich relacji z psem. Świetną kompilację badań wzbogaciły opinie trenerów, lekarzy weterynarii, etologów, behawiorystów. Dzielą się oni swoim punktem widzenia na różne aspekty życia z psem. Tu kolejny ukłon dla autorki za dociekliwość i pogłębienie tematów w bezpośrednim kontakcie z różnymi profesjonalistami pracującymi z psami, których przepytała szczegółowo o to co robią, aby świat psów i ich opiekunów stał się lepszy.
